28 kwietnia, 2014

hobby w nauce angielskiego

Jedna z najfajniejszych lekcji, którą prowadziłem, przytrafiła mi się w grupie średniozaawansowanej zdominowanej przez mężczyzn. Dotyczyła sportu i wcale nie była łatwa jak na ten poziom. Ale okazało się, że kilku kursantów to fani piłki nożnej (w tym gier komputerowych typu FIFA), którzy nie dosyć, żeby byli zainteresowani każdym przygotowanym zadaniem, to na dodatek chętnie dzielili się swoją dodatkową wiedzą.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ uważam, że hobby czy pasja (np. sport, moda, gry, filmy Woody’ego Allena, itp.) może się stać fantastycznym sposobem na zrobienie niebanalnych postępów w języku angielskim (czy innym języku obcym).

Pomyślmy o tym – jeśli coś nas kręci, nie potrzebujemy specjalnej motywacji, żeby się tym zajmować. To i tak najprzyjemniejszy sposób spędzania czasu. Zwykłe ćwiczenia gramatyczne czy uczenie się ogólnego słownictwa to zawsze trochę droga pod górkę, ale jeśli język angielski jest medium, dzięki któremu rozwijamy swoje hobby czy pasję, nauka przestaje być obciążeniem. To się po prostu dzieje.

I najlepsze jest to, że jest też znacznie bardziej naturalna. Dlaczego? Ponieważ jest częścią naszego życia codziennego. To normalne, że jeśli coś nas interesuje, chcemy więcej o tym czytać, wypowiadać się na ten temat, rozmawiać z innymi, oglądać i słuchać czy uczestniczyć w działaniach innych fanów. To idealne środowisko do praktycznego, autentycznego użycia języka – polskiego, angielskiego i każdego innego.

Jestem zdania, że każdy, kto posiada już podstawy języka obcego, czyli powiedzmy mocny poziom elementary w angielskim, jest w stanie i powinien uzupełnić w ten sposób swoją dalszą naukę.

Oczywiście, im niższe ogólne kompetencje językowe, tym trudniej będzie przetwarzać bardziej skomplikowane informacje czy składnie się wypowiadać, ale i tak osoby zainteresowane jakimś tematem (np. piłką nożną), będą lepiej poruszać się w angielskim dotyczącym tej dziedziny. Dlaczego? Ponieważ w sukurs przyjdzie im duża wiedza o piłce nożnej, modzie czy chodzeniu po górach. Łatwiej będzie im połączyć polskie i angielskie realia.

Zresztą działa to też w drugą stronę – osobiście jestem sporym ignorantem, jeśli chodzi o kwestie botaniczne i zawsze uczenie się rodzajów drzew czy mniej powszechnych roślin przychodziło mi po angielsku z wielkim trudem. Za to wystarczy, że raz przeczytam artykuł o tematyce ekonomicznej, technologicznej, psychologicznej, kulturalnej czy sportowej i natychmiast zapamiętuję większość nowych informacji, ciekawe zwroty, itp.

Dlatego uważam, że należy szukać ekspozycji na język angielski związany z tematami, które nas interesują. Jak mogłoby to wyglądać w praktyce? Przyjrzyjmy się temu na przykładzie piłki nożnej.

Angielski w piłce nożnej

Na początek warto uporządkować podstawowe terminy związane z naszymi zainteresowaniami. Jak powiedzieć rzut karny, dogrywka, doliczony czas gry, spalony, bramkarz, ławka rezerwowych, kapitan i wiele innych podstawowych pojęć? Moim zdaniem jest tu pole do popisu – do pracy ze słownikami, z mapą mózgu lub innymi formami robienia notatek i porządkowania informacji. To jak najbardziej część nauki języka obecgo.

Kaplan - angielski w piłce nożnej

źródło: http://www.kaplaninternational.com/pl/blog/jak-mowic-o-pilce-noznej-po-angielsku/

Zresztą nie zatrzymywałbym się na pojedynczych wyrażeniach, tylko rozbudowałbym je o kolokacje czy popularne wyrażenia, żeby jeszcze bardziej zbliżyć się do naturalnego języka. Kilka pierwszych z brzegu przykładów:

a. to lose possession / stracić posiadanie piłki / Everton lost possession early in the second half and United totally controlled the game.

b. good in the air / dobrze grać głową / A defender needs to be good in the air.

c. to be shown the red card / otrzymać czerwoną kartę / After another careless foul he was shown the red card.

Najlepiej stworzyć takie materiały samemu – jestem wielkim zwolennikiem robienia obfitych notatek, ale można korzystać też z ogólnie dostępnych materiałów (jak ten).

Źródłem autentycznego angielskiego związanego z piłką nożną mogą być strony internetowe FIFA czy UEFA, portale o footballu typu Goal.com, sekcje sportowe angielskich gazet czy oficjalne i nieoficjalne strony klubów. Podobnie jak w polskich mediach, znajdziemy tam relacje z meczów, a nawet komentarze na żywo.

Jeśli czujemy się na tyle komfotowo z angielskim, żeby oglądać mecze z angielskim komentarzem, ciekawy pomysł to przejrzenie na YouTube starych, klasycznych pojedynków. W Polsce mamy świetnych, kultowych komentatorów sportowych typu Dariusz Szpakowski, Włodzimierz Szaranowicz, Mateusz Borek czy Tomasz Zimoch. Z czystej ciekawości warto sprawdzić, jak to brzmi po angielsku.

Osobiście pamiętam jak dziś finał Ligi Mistrzów z 2005 pomiędzy Milanem i Liverpoolem. Liverpool przegrywał 3-0, żeby w regulaminowym czasie gry wyrównać i wygrać w karnych. W bramce angielskiego zespołu stał Jerzy Dudek.

Komentarz przy wyrównującej bramce: „And mission impossible is accomplished. Liverpool were three nil down five minutes ago and now – look at that scoreline!”.

Polecam rzuty karne z angielskim komentarzem, które decydowały o wyniku finału. Zaczynają się od: „Here we go. Fingers crossed for Liverpool…”

W internecie jest też naprawdę dużo materiałów szkoleniowych dotyczących różnych elementów piłki nożnej. To także źródło „branżowego” języka znanego każdej osobie, która ogląda lub uprawia ten sport.

Muszę przyznać, że czytanie relacji w mediach, słuchanie angielskiego komentarza czy nawet włącznie angielskiego komentarza w grze komputerowej to jedno, ale z własnego doświadczenia wiem, że trochę inaczej sprawa wygląda na boisku.

Zanim dość nieprzyjemnie skręciłem lewą kostkę, przez dłuższy czas grałem w nogę z grupą native speakerów. Na początku czułem się bardzo nieswojo mimo tego, że byłem magistrem anglistyki i doświadczonym nauczycielem. To był jeszcze inny angielski. Angielski krótkich i szybkich komend, wyrażania silnych emocji powszechnych na boisku i natychmiastowego reagowania na sytuację: „Bring it in”, „line”, „take the far post”„on your marks”, „mark him”, „keep pushing”, „unlucky!, „man on”, „Rob’s with you”.

W każdym razie, czy to piłka nożna, czy moda, czy jakiekolwiek inne hobby, nasze zainteresowania mogą dostarczyć naprawdę interesującego kontekstu do nauki języka angielskiego. Jest to dobry sposób na uzupełnienie ogólnego angielskiego, wyspecjalizowanie się w ciekawej dziedzinie i rozbudowanie swojej motywacji do rozwoju językowego.

Artykuł zainspirowany przez szkołę językową Kaplan International.

About the author 

planetaangielskiego

Your email address will not be published. Required fields are marked

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}