We wcześniejszej serii artykułów przyglądałem się, jak z językiem angielskim radzą sobie polscy dziennikarze. Między innymi Kuba Wojewódzki, Magda Mołek, Oliwier Janiak czy Wojciech Mann. Są wśród nich prymusi i uczniowie, którym przydałyby się zajęcia wyrównawcze. Przede wszystkim, każdy z nich ma dość ciekawą historię związaną z angielskim.
Opisując angielski znanych ludzi nie chcę ich surowo oceniać czy obiektywnie mierzyć ich umiejętności. Moje dane pochodzą ze słyszenia, szczątków języka, który gdzieś kiedyś usłyszałem z ich ust. Tak samo chciałbym spojrzeć na polskich polityków. Okazuje się, że niektórzy to praktycznie native speakerzy.
Dzisiaj przyglądam się byłemu ministrowi finansów Leszkowi Balcerowiczowy, obecnemu ministrowi Wincetowi Rostowskiemu oraz ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu. Nie ma co budować napięcia – każdy z nich otrzyma najwyższą możliwą ocenę.
Angielski Leszka Balcerowicza – ocena: 6
Bardzo długo nie słyszałem profesora Leszka Balcerowicza w akcji po angielsku. Czytałem jego artykuły w anglojęzycznych czasopismach, ale były zazwyczaj bardzo techniczne w obrębie finansów i ekonomii. Umiejętność naukowców do pisania po angielsku przy jednoczesnym kompletnym braku zdolności do komunikacji w tym języku jest powszechnie znana.
Potem trafiłem jednak na rozmowę prof. Balcerowicza dla jednego z amerykańskich think tanków, w której ze swadą i swobodą rozmawiał ze swoim rozmówcą o problemach ekonomicznych Grecji. Zobaczyłem go jeszcze w CNN w rozmowie na żywo i miałem już pewność – jego angielski nie jest idealny fonetycznie, ma piękny polski akcent, ale wypowiada się swobodnie i logicznie.
O tym, że tego typu panowanie na językiem angielskim nie jest powszechne wśród środkowo-europejskich ministrów finansów można się przekonać oglądając niesławny wywiad z kolegą prof. Balcerowicza z Łotwy z 2008r. Film jest doskonałym przykładem tego, jakiego wariata może z siebie zrobić ktoś, kto nie zna języka i porywa się na wykonanie trudnego w nim zadania. Jestem pewien, że ten polityk to poważny ekonomista, a jednak wypowiada się (a potem zachowuje) jak dziecko. Płaci wysoką cenę za braki w swojej edukacji.
Ale wracając do prof. Balcerowicza – podejrzewam, że na jego sukces w angielskim składają się dwie rzeczy. Jego charakter – Leszek Balcerowicz jest znany z niebywałej dyscypliny i konsekwencji. Jest znanym biegaczem długodystansowcem. W polityce również należał do postaci wyjątkowo wyjątkowo wytrwałych w obliczu trudności. Kiedyś podobno ktoś rzucił w niego tortem na wykładzie na SGH – prof. Balcerowicz przetarł tylko okulary i kontynuował wykład.
Oprócz cech charakteru na pewno liczyły się liczne wyjazdy zagraniczne (stypendia, konferencje) oraz dostęp do angielskich materiałów w dość niesprzyjających pod tym względem czasach komunizmu.
Angielski Wincenta Rostowskiego – ocena: 6
Ocenianie obecnego ministra finansów, jeśli chodzi o jego znajomość języka angielskiego jest trochę nie na miejscu. To tak, jakby ktoś oceniał nas ze znajomości polskiego.
Wincent Rostowski jest potomkiem polskich emigrantów wojennych, którzy osiedlili się w Wielkiej Brytanii. Wychował się na Wyspach, tam się uczył i studiował. Jest praktycznie w połowie Polakiem, w połowie Anglikiem. Przez lata zajmował się naukowo Polską i Europą Środkową, dużo publikował o tym regionie, a nawet doradzał Leszkowi Balcerowiczowi w okresie przemian.
Wypowiada się jak prawdziwy dżentelmen.
Angielski Radosława Sikorskiego – ocena: 6
Sytuacja jest trochę podobna w przypadku obecnego ministra spraw zagranicznych Radka Sikorskiego. Nie urodził się co prawda w Wielkiej Brytanii, ale wyemigrował tam w latach 80. ze względów politycznych. Był nastolatkiem.
Jego biografia przed i po wyjeździe do Anglii jest niebywale barwna. Był aktywnym członkiem wpływowych organizacji studenckich, korespondentem wiodących brytyjskich dzienników i tygodników (np. The Economist) w Afganistanie, Rosji i Polsce oraz szefem New Atlantic Initiative, wpływowego think tanku w Waszyngtonie. Jest autorem kilku książek po angielsku, a prywatnie mężem publicystki nagrodzonej Pulizerem Ann Applebaum.
Tutaj udziela wywiadu Mice Brzezinski (również ciekawa postać o polskich korzeniach) w amerykańskiej telewizji MSNBC.
Cóż, nie każdy polski polityk jest poliglotą. Nie każdy musi być. Znajomość języków nie jest wymagana, żeby wygrać wybory do parlamentu czy dostać się do rządu. W kolejnych odcinkach tej serii sprawdzimy, jak z angielskim radzą sobie między innymi Kazimierz Marcinkiewicz, Donald Tusk czy Jerzy Buzek.