W poprzednich odcinkach tego cyklu pisałem o poziomie angielskiego takich dziennikarzy jak Bartosz Węglarczyk, Tomasz Lis, Kuba Wojewódzki, Magda Mołek, Olivier Janiak oraz Marek Niedźwiedzki. Każdy z nich ma ciekawą historię z językiem angielskim, choć nie każdy posługuje się nim z taką samą swadą i swobodą.
A jak jest w przypadku Wojciecha Manna, Grażyny Torbickiej, Jolanty Pieńkowskiej oraz Marcina Kydryńskiego?
Wojciech Mann / ocena: 5+
O ile mi wiadomo, Wojciech Mann jest z wykształcenia anglistą. Z tego, co wiem z opowiadanych przez niego anegdot, spędził też sporo czasu w Stanach Zjednoczonych, gdzie między innymi rozkręcił biznes remontowy. Tak, tak, Wojciech Mann remontował Amerykanom domy, choć jak sam przyznaje zupełnie się na tym nie znał.
Mann jest w zasadzie popularyzatorem języka angielskiego, szczególnie uczonego przez piosenki. Przez dłuższy czas prowadził w Dużym Formacie „Gazety Wyborczej” rubrykę, gdzie tłumaczył teksty znanych artystów.
W języku angielskim osiągnął poziom, który można nazwać nie tyle biegłością co własnością. Mówi prawdziwym, bezbłędnym angielskim, z pełną kontrolą nad tym, co i jak chce powiedzieć. To najwyższa szkoła jazdy. Niedawno słyszałem rozmowę, którą prowadził na żywo (wspólnie z inną osobowością radiową Janem Chojnackim) w audycji Piosenki bez Granic w Trójce. Ich gościem był znany artysta bluesowy z Wielkiej Brytanii. To była absolutna swoboda, lekkość i kontrola. Przyznał to zresztą sam gość.
Grażyna Torbicka / ocena: 5+
Grażyna Torbicka to prawdziwa dama polskiego dziennikarstwa kulturalnego. Jej cykl Kocham Kino z Tadeuszem Sobolewskim czy rozmowy z ludźmi kina robiły zawsze na mnie olbrzymie wrażenie.
Torbicka porusza się w angielski z fenomenalną gracją, która łączy doskonałą znajomość języka z wiedzą o kulturze i sztuce. W 2006r. prowadziła finał konkursu Miss World. Co ciekawe, zna też doskonale język włoski.
Jolanta Pieńkowska / ocena: 5+
Z jej angielskim zetknąłem się chyba tylko raz – prowadziła wtedy jeszcze Wiadomości w TVP1 i łączyła się na żywo z francuską korespondentką w bodajże Iraku lub Afganistanie. Rozmawiały po angielsku. Było to niezmiernie profesjonalne i w niczym praktycznie nie ustępowało niektórym międzynarodowym prezenterom CNN.
Nic dziwnego – zanim Jolanta Pieńkowska została dziennikarką telewizyjną, pracowała w amerykańskich liniach lotniczych jako stewardessa. Asystowała także amerykańskiemu ambasadorowi w Polsce.
Marcin Kydryński / ocena: 5+
Cudowne dziecko polskiego dziennikarstwa radiowego, Marcin Kydryński ma za sobą wieloletnią przygodę z fotografią oraz podróżowaniem, które wyraźnie go ukształtowały. Jeśli ktoś zna jego audycje w Trójce, wie, że ciągnie się za nim bardzo specyficzny, niepowtarzalny styl mówienia. Niezwykle kwiecisty, wielowarstwowy, obrazowy, z całym wysypem przymiotników, metafor i aluzji.
Najciekawsze w jego angielskim jest to, że potrafił przenieść do niego swój styl mówienia. Podobnie jak przy Wojciechu Mannie, uważam, że jest na poziomie własność (nie biegłość). Innymi słowy: ma swój angielski, który jest jednak w obrębie reguł gramatycznych i słownikowych. Polecam posłuchać jego rozmów z artystami.
Tyle o angielskim polskich dziennikarzy. W następnej serii zajmę się angielskim polskich polityków, m.in. Radosława Sikorskiego, Leszka Balcerowicza czy Kazimierza Marcinkiewicza.